Słuchowisko „Słonik i tygrysek z innego kraju” dotyczy sytuacji, z którą w ostatnim czasie dzieci miały stosunkowo często do czynienia – oto w grupie pojawia się dziecko z innego kraju, które nie zna języka polskiego. Przyjechało do Polski, ponieważ w jego kraju nie jest bezpiecznie. Dzieci dowiadują się, że należy przyjąć je w grupie w miły sposób – tak, żeby dobrze się w niej poczuło. Nie wiedzą jednak, jak to zrobić, skoro porozumiewanie się z nowo przybyłym członkiem grupy jest bardzo utrudnione. Może być tak, że przybysz mówi w sposób niezrozumiały dla reszty dzieci lub – tak, jak Tygrysek w słuchowisku – milczy. Tym, co w przedstawionej w słuchowisku historii wspiera dzieci w znajdowaniu drogi do porozumiewania się, jest informacja ze strony Pani Żyrafy, że Tygrysek potrafi to, co inne dzieci w grupie – po prostu nie zna jeszcze ich języka. Jest to zaproszenie do tego, by traktować Tygryska jako partnera do zabawy – nie wykluczać go ze wspólnych aktywności, tylko zakładać, że może w nich uczestniczyć, jeśli tylko uda mu się przekazać to, na czym dana zabawa polega.
Dzieci początkowo podchodzą do Tygryska nieufnie – Słonik nie chce stać z nim w parze z obawy, że nie będzie się potrafił z Tygryskiem porozumieć. Wkrótce jednak odkrywa, że gest może być równie skutecznym narzędziem komunikacji, co słowa. W tym miejscu uruchomiona zostaje nieograniczona wręcz zdolność dzieci do rozwijania alternatywnych względem mowy sposobów porozumiewania się. Mamy przecież miny, gesty, powszechnie znane sposoby wykorzystywania określonych zabawek, a także dźwięki oddające znaczenie tego, co chcemy przekazać. I tak oto okazuje się, że dzieci spontanicznie zaczynają wplatać słowa w komunikaty bazujące na minach, gestach, czy dźwiękonaśladowczych odgłosach, dzięki czemu już po chwili odkrywają, jak dane słowo brzmi w różnych językach.
Dorośli niejednokrotnie ze zdumieniem obserwują to, jak szybko dzieci od nieufności, onieśmielenia i niepewności przechodzą dzięki wspólnej zabawie do swobodnej komunikacji opartej o język min i gestów, by po chwili spontanicznie odkrywać, jak dane słowo brzmi w języku nowo poznanego rówieśnika. Mało jest równie potężnych narzędzi budujących poczucie bezpieczeństwa dziecka w nowym miejscu, co wspólna zabawa. Mało jest równie skutecznych narzędzi do integrowania grupy i rozwijania postawy zaciekawienia względem tego, co nieznane.
Znamienne jest zakończenie przedstawionej w słuchowisku historii – Słonik tłumaczy swojej mamie, jak brzmi słowo „piłka” w języku Tygryska. „Nie martw się, teraz nie rozumiesz, ale się nauczysz!” – tłumaczy. Faktycznie – jeśli chodzi o zaciekawianie się tym, co nieznane i włączanie osób z innych kultur do własnej grupy, to dzieci mogłyby sporo nauczyć dorosłych. Pod warunkiem rzecz jasna, że – tak jak w przedstawionej historii – zostaną do tego zachęcone przez dorosłych, którym ufają. Zazwyczaj, gdy dziecko słyszy „To nasz gość, sprawmy, by dobrze się poczuł w nowym miejscu”, potrafi zaangażować się z nowo przybyłym we wspólną zabawę i żadne różnice językowe nie są tu barierą nie do przejścia.
dr Monika Tarnowska, terapeutka, koordynatorka Poradni Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży INTRA