Prowadzone przez lata badania wykazały związek dziecięcej traumy m.in. z depresją czy problemami ze zdrowiem fizycznym w dorosłym życiu. Oczywiście przyczynowość nigdy nie jest jednoznaczna, ponieważ trauma, genetyka i czynniki środowiskowe przeplatają się wzajemnie, wpływając w bardzo złożony sposób na jednostkę. Jest jednak jasne, że dramatyczne wydarzenia z dzieciństwa oddziałują na człowieka negatywnie.
Psycholog kliniczny dr David J. Ley na łamach Psychology Today postanowił zająć się tematem korzyści psychologicznych, jakie mogą płynąć z trudnego dzieciństwa. “Nie jestem w stanie policzyć, ilu pacjentów siedząc na mojej kanapie, dochodziło do wniosku, że to właśnie ich przeżycia dały im możliwość dogłębnego zrozumienia innych ludzi”- pisze i powołuje się na badania opublikowane w czasopiśmie PLoS One (https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC6169872/), których autorzy (David Greenberg i in.) sprawdzili, jak doświadczenie dziecięcej traumy wpływa na zdolność rozpoznawania emocji innych, reagowania na nie i współodczuwania.
Empatię można podzielić na trzy rodzaje. Empatia afektywna, gdy dosłownie czujemy (w gardle, brzuchu, jelitach) ból, jakiego mogą doświadczać inni. Empatia poznawcza, gdy świadomie przyjmujemy perspektywę drugiej osoby i dokonując ćwiczenia intelektualnego, zastanawiamy się, czego doświadcza i jak się czuje. Oraz empatia współczująca, która motywuje nas do angażowania się w działania społeczne w celu złagodzenia cierpienia innych.
W swoim badaniu naukowcy (David Greenberg i in.) odkryli, że doświadczenie traumy w dzieciństwie wiąże się z wyższym poziomem empatii. Co ciekawe, różne typy traumatycznych przeżyć mogą mieć różne skutki, np. śmierć rodzica lub członka rodziny korelowały ze zwiększoną empatią poznawczą, podczas gdy inne formy traumy, w tym przemoc seksualna i fizyczna, korelowały z wyższym poziomem empatii afektywnej. Badania sugerują, że różne typy przeżyć mogą inaczej wpływać na ludzi, jednak im cięższe urazy, tym większe prawdopodobieństwo, że osoba dorosła będzie wykazywała ogólny wyższy poziom empatii i troski o innych.
W opisanych badaniach dokładny wiek, w którym wystąpiło zdarzenie traumatyczne, nie miał statystycznego wpływu na rozwój empatii w dorosłości.
Te wyniki potwierdzają wcześniejsze badania, w których naukowcy odkryli, że doświadczenie dziecięcej traumy nie warunkowało wyższego poziomu cierpienia osobistego w życiu dorosłym (poziom cierpienia był zbliżony do poziomu, jaki wykazywały osoby wolne od traum). Autorzy badania sugerują, że przejście z dzieciństwa do dorosłości jako proces potraumatyczny łagodzi poczucie cierpienia. Dlatego empatia może być produktem końcowym potraumatycznego rozwoju, produktem, który jest znacznie trwalszy niż cierpienie, lęk oraz niepokój pojawiające się zaraz po urazie.
Zdaniem psychologa dzięki takiej perspektywie możemy także zrozumieć, dlaczego pewne osoby wydają nam się odporne na cierpienie innych. Być może były one nadmiernie chronione przed widokiem zła tego świata oraz ludzkiego bólu, a izolacja ta nie prowokowała konieczności rozwinięcia empatii.
“Nam klinicystom”- pisze dr Ley- “badania te pomagają rozumieć pacjentów, którzy bolesne doświadczenia z dzieciństwa niejako zintegrowali ze swoją tożsamością. Cierpienie było w jakimś zakresie kształtujące- zarówno ich dobre, jak i złe strony. Trauma z dzieciństwa tworzy dotkliwe rany, a później blizny. Jednak tworzy też ścieżki rozwoju dla empatii, współczucia i troski”.
źródło: Psychology Today
Photo by the blowup on Unsplash