– Praca Drehera polegała na zebraniu informacji z siedmiu placówek medycznych, w których od lat prowadzono badania nad czynnikami wzmacniającymi odporność człowieka. W efekcie wyróżnił on siedem cech, które charakteryzują Osobowość Silną Immunologicznie. Co ważne, cechy te możemy rozwijać poprzez pracę psychologiczną- mówi Edyta Krzysztof.
- Wrażliwość na sygnały wewnętrzne
Jako pierwszą cechę amerykański psycholog wymienia tzw. czynnik ACE, czyli rozpoznawanie (attend), łączenie (connect) i wyrażanie (express) stanów emocjonalnych. To umiejętność polegająca na słuchaniu własnego ciała i psychiki.
– Nie chodzi tylko o wrażliwość na sygnały fizyczne, takie jak potrzeba napicia się wody, czy odpoczynku lub snu. Chodzi też o bardzo subtelne sygnały psychiczne. Wyobraźmy sobie sytuację, w której czujemy się przygnębieni. Warto w takim momencie zastanowić się, jaka jest przyczyna obniżonego stanu emocjonalnego. Być może okaże się, że to rozmowa z partnerem tak na nas wpłynęła, ponieważ dzień wcześniej boleśnie skrytykował nasze zachowanie. Gdy uświadomimy sobie przyczynę, warto głośno o tym powiedzieć, nawet do siebie samego, a jeśli to nie pomoże- porozmawiać z osobą, która sprawiła nam przykrość. Chodzi o to, by zauważyć swój stan, połączyć go z konkretnym zdarzeniem/przyczyną, a następnie wyrazić – tłumaczy psycholog.
Edyta Krzysztof przywołuje odkrycie Gary’ego Schwartza, który badał zdolność do zauważania, łączenia i wyrażania stanów wewnętrznych płynących z organizmu. Uznał on, że ta umiejętność warunkuje zdrowie i dobre samopoczucie. Wykazał, że osoby zauważające dyskomfort cielesny, ból, zmęczenie oraz swoje stany psychiczne, takie jak złość, smutek czy przyjemność, mają wyższe parametry immunologiczne.
– Żeby wykształcić lub wzmocnić swój czynnik ACE, warto ćwiczyć uważność. Uczestnikom swoich warsztatów polecam, by np. trzy razy dziennie spędzili kilka minut w ciszy, uspokoili i pogłębili oddech, a następnie skupili się na sygnałach płynących z ciała oraz psychiki, by spróbowali odpowiedzieć sobie na pytanie: „Jak się czuję?”- radzi psycholog.
- Zdolność do zwierzeń
Kolejna cecha wyróżniona przez Drehera to zdolność do zwierzeń, czyli umiejętność ujawniania swoich sekretów, traum, przemyśleń i uczuć zarówno przed sobą, jak i przed innymi. Psycholog Pennbaker przeprowadził szereg badań, z których wynika, że negatywne, tłumione emocje powodują obniżenie aktywności ciał odpornościowych, a zwierzanie się i otwarte ujawnianie przeżyć, zwiększa odporność immunologiczną. Pennybaker jest też twórcą tzw. narracyjnej terapii stresu, która zakłada, że mówienie o trudnych sytuacjach z uwzględnieniem swoich uczuć i przeżyć, nie będzie ponownie nas traumatyzowało, a wręcz przeciwnie- przyniesie ulgę.
Podczas swoich warsztatów, Edyta Krzysztof poleca uczestnikom, by codziennie przez cztery dni zapisywali na kartce swoje najgłębsze myśli i uczucia związane z trudnym doświadczeniem, które ma wpływ na ich życie.
– Znajdź chwilę, podczas której nikt nie będzie ci przeszkadzał i przez 15 minut po prostu pisz- czy to na kartce, czy na komputerze- nie zwracając uwagi na błędy stylistyczne, a skupiając się wyłącznie na swoich przeżyciach. Weź pod uwagę to, jak trudne doświadczenie wpływa na twoje codzienne życie. Możesz napisać, w jaki sposób to doświadczanie wiąże się z tym, kim chciałbyś się stać, kim byłeś w przeszłości, kim jesteś teraz? Wiele osób nie ma pojedynczego traumatycznego doświadczenia, ale każdy z nas ma jakieś kluczowe konflikty czy stresory, o których również warto pisać- radzi Edyta Krzysztof i dodaje, że tłumienie emocji bardzo obciąża organizm, zarówno psychicznie jak i fizycznie. Blokowanie emocji może doprowadzić m.in. do bólów głowy, wrzodów, zawałów, depresji, czy ogólnego braku energii.
– Negatywne emocje wymagają konfrontacji, do której dochodzi poprzez pisanie. Oczywiście to nie jest przyjemne. Ani w trakcie pisania, ani tuż po nim, człowiek nie czuje się dobrze. Czuje się bez porównania gorzej, niż gdyby powtarzał sobie, że wszystko będzie dobrze. Jednak warto to znieść, ze względu na późniejsze efekty. Emocje skonfrontowane, przestają być obciążeniem. Uczestnicy moich warsztatów już drugiego dnia wykonywania ćwiczenia przyznają, że odczuwają ulgę. Po czterech dniach wszyscy mówią o poczuciu odciążenia i „czystej głowy”- mówi Edyta Krzysztof.
- Zamienianie trudności na wyzwania
Kolejnym aspektem wyróżnionym przez Drehera jest siła charakteru rozumiana po pierwsze jako poczucie kontroli nad jakością swojego życia, po drugie jako silne zaangażowanie w swoją pracę, związki z ludźmi i inne aktywności, a po trzecie jako interpretowanie każdej trudności, nie jako problemu, a jako wyzwania. Siła charakteru związana jest zwykle z wydajnością, poczuciem własnej wartości, optymizmem, ekstrawersją oraz umiejętnością radzenia sobie ze stresem.
– By ćwiczyć tę cechę, przypomnij sobie jakieś niedawne trudne, ale nie najtrudniejsze, doświadczenie, które było dla nas zmartwieniem/problemem. Opisz je w trzykolumnowej tabelce: „Myśli na temat zdarzenia”, „Zachowanie- reakcja lub jej brak” oraz „Myśli, jakie pojawiły się później, po naszej reakcji”. Być może dzięki takiej analizie sytuacji, wyłapiesz myśli, które pojawiają się w chwilach trudności. Może te myśli cię ograniczają i stresują? Może zauważysz, że są nierealistyczne? Jeśli tak, pracuj z nimi i następnym razem w trudnej sytuacji postaraj się skupić na swoich zasobach- jakie masz doświadczenie, co wiesz, co umiesz oraz kto może ci pomóc i być dla ciebie wsparciem. Dzięki temu poczujesz się pewniej i bezpieczniej.
- Asertywność
Czwarta cecha wyróżniająca Osobowość Silną Immunologicznie to asertywność. Zgodnie z definicją Marii Król- Fijewskiej asertywność to umiejętność, która pozwala ludziom ujawniać swoje preferencje, wartości, uczucia i myśli bez odczuwania wewnętrznego dyskomfortu i nie lekceważąc innych ludzi oraz ich preferencji. To także stanowczy sposób porozumiewania się z innymi, który jednocześnie respektuje ich prawa i godność. Do asertywności zalicza się również umiejętność obrony swoich praw, interesów i potrzeb bez naruszania terytorium innych osób oraz umiejętność nieagresywnego i niemanipulacyjnego wpływania na innych.
– Umiejętne wyrażanie siebie jest kluczowe nie tylko dla utrzymania dobrego samopoczucia. Badania lekarza Richarda Salomona, pioniera psychoneuroimmunologii, wykazały jednoznacznie, że im pewniejsi jesteśmy swoich potrzeb i uczuć, tym silniejsi immunologicznie- mówi Edyta Krzysztof.
- Zaufanie afiliacyjne
Badania z zakresu neurobiologii społecznej wykazały, że związki z innymi osobami mają wpływ na biologię organizmu. Miłość i pozytywne relacje z ludźmi inicjują reakcje hormonalne, które bardzo pozytywnie wpływają na układ sercowo naczyniowy i odpornościowy. Zaufanie afiliacyjne wyróżnione przez Drehera to umiejętność wchodzenia i budowania bliskich uczuciowych relacji z innymi osobami.
– W zaufaniu afiliacyjnym znacznie mniej chodzi o to, w jakim zakresie doświadczamy czyjejś miłości, a bardziej o to, jak sami kochamy. David McClelland przeprowadził wiele badań nad wpływem miłości na zdrowie. Założył, że miłość jest stanem psychofizycznym występującym na różnych poziomach- układu nerwowego, układu krążenia, układu hormonalnego, układu immunologicznego oraz na poziomie komórki. McClelland zaobserwował, że potencjał prozdrowotny ma pragnienie miłości i zdolność do niej- im silniejsze doświadczenie miłości, tym silniejszy organizm. Stan zakochania oraz momenty, w których czujemy zalewającą nas miłość, mają ogromną pro-zdrowotną moc- mówi Edyta Krzysztof.
- Zdrowe pomaganie i życzliwość
Znany badacz życzliwości Allan Luks wykazał związek między poprawą zdrowia i samopoczucia wśród osób, które regularnie pomagają innym. W swojej książce „Power of Doing Good” opisał badania przeprowadzone w amerykańskim miasteczku studenckich, z których jednoznacznie wynikało, że osoby angażujące się w wolontariat rzadziej chorują, mają lepsze samopoczucie i silniejszą odporność.
– Luks jest twórczą pojęcia „euforia pomagającego”. To potężne doznanie fizyczne polegające na zalewającej radości, którego może doświadczyć osoba bezinteresownie pomagająca innym. Ten początkowy euforyczny przypływ przechodzi potem w długo trwający stan polepszonego samopoczucia i ma wpływ na nasz organizm. Łagodzi stres, uwalnia endorfiny i tym samym wpływa na układ immunologiczny- tłumaczy psycholog. Jednak, by pomaganie wiązało się z poprawą samopoczucia, musi spełniać kilka warunków: osobisty kontakt, regularność pomagania, pomaganie obcym nie tylko swoim oraz nieskupianie się na rezultatach tej pomocy, a czerpanie radości z samego aktu pomagania.
- Złożoność ja
– Osoba z wysoko złożonym ja, posiada wiele obszarów, które ją określają i w które jest zaangażowana. Jeśli chcesz dowiedzieć się czegoś o złożoności swojego ja, możesz wykonać proste ćwiczenie- spróbuj pisemnie w formie rzeczowników odpowiedzieć na pytanie „Kim jestem?”. Np.: „mamą”, „babcią”, „żoną”, „psychologiem”, „przyjaciółką”…. Im więcej rzeczowników będzie cię opisywać, tym lepiej. Oczywiście bez przesady- ważne, by w każdej z tych ról czuć się dobrze i wypełniać ją bez poczucia presji czy braku czasu- tłumaczy Edyta Krzysztof i dodaje, że osoby z wysoko złożonym ja, mają wiele życiowych podpór. Jeśli jeden obszar zawiedzie, np. zostaniemy zwolnieni z pracy, będzie cała masa innych, które pozwolą nam się realizować.
Według badaczki Patricii Linville wysoka złożoność ja wiąże się z dobrostanem psychicznym, stosowaniem dojrzałych mechanizmów obronnych oraz z rzadszym negatywnym reagowaniem emocjonalnym na stresujące wydarzenia. Dalsze badania nad złożonością ja potwierdziły również związek tej cechy z odpornością organizmu.
– Każdy z nas ma pewne cechy silniej, a pewne mniej rozwinięte. Ważne, by znaleźć obszar, nad którym warto pracować i sukcesywnie go rozwijać. Warto zwrócić szczególną uwagę na cechę, którą Dreher wymienia jako pierwszą, czyli wrażliwość na sygnały wewnętrzne. Odnalezienie połączenia ze swoim ciałem i psychiką oraz nauka rozumienie i interpretowania tego, co mówi nasze wnętrze, jest moim zdaniem kluczowa- podsumowuje Edyta Krzysztof.