Marianna Fijewska: Kim zazwyczaj są uczestnicy Szkoły Trenerów Biznesu?
Jolanta Mieczkowska-Luto: Najczęściej to osoby, które są lub chciałyby być trenerami wewnętrznymi w organizacjach i chcą podnieść swoje kompetencje, wyposażyć się w wiedzę i umiejętności pracy z grupą, uwzględniając procesy w niej zachodzące i specyfikę szkoleń realizowanych w organizacji. Często są to wyspecjalizowani w danej dziedzinie menadżerowie, którzy chcą zdobyć umiejętności pozwalające na skuteczne uczenie innych. Są to też osoby z działów HR, które czasami nawet nie planują regularnie prowadzić szkoleń, ale potrzebują zrozumieć zasady pracy trenerskiej, by wiedzieć, czego wymagać od trenerów wewnętrznych i zewnętrznych pracujących dla ich organizacji. I wreszcie, są to osoby, które decydują się na szkołę, ponieważ widzą siebie w roli trenerów-freelancerów lub chcą w przyszłości stworzyć własną firmę szkoleniową.
Ci ostatni uczestnicy mogą mieć pewien dylemat – Szkoła Trenerów Biznesu czy Szkoła Treningu i Warsztatu Psychologicznego. Czym te dwie szkoły się różnią?
Najpierw powiem, co mają wspólnego – w jednym i drugim przypadku bazą jest humanistyczne podejście do człowieka. Niezależnie od tego, gdzie pracuje trener, pracuje sobą i pracuje z drugim człowiekiem. Dlatego zarówno Szkoła Trenerów Biznesu, jak i Szkoła Treningu i Warsztatu Psychologicznego zawierają w programie trening interpersonalny, szkolenie asertywnej komunikacji, pracę z trudnymi sytuacjami, sesję badania potrzeb i budowania warszatu. Jednak Szkoła Trenerów Biznesu w każdym segmencie swojego programu nastawiona jest na pracę z osobami dorosłymi i tzw. grupami biznesowymi. W STB koncentrujemy się na tym, aby trenerzy otrzymali od praktyków prowadzących zajęcia aktualną wiedzę dotyczącą realizacji szkoleń biznesowych, przy jednoczesnym stałym utrzymaniu standardu pracy trenera, związanym z jego postawą i etyką.
Rozumiem, że klient, z którym później w pracy spotka się absolwent Szkoły Trenerów Biznesu, jest zupełnie inny niż klient absolwentów Szkoły Treningu i Warsztatu Psychologicznego, ale czym konkretnie objawia się ta specyfika?
W Szkole Trenerów Biznesu zapraszamy uczestników do tego, aby realizując szkolenie dbali o jawność wielostronnego kontraktu zawieranego w ramach organizacji. Oznacza to, że realizowane szkolenie nie jest tylko kontaktem trenera z grupą, ani trenera np. z działem HR czy menedżerem szkolonego zespołu. Ważne jest, by trener rozumiał również, jakie oczekiwania ów dział HR czy mendżer ma wobec uczestników szkoleń. Czy te oczekiwania są realne. To ważne dla podejmowanych działań trenerskich umożliwiających zwiększenie efektywności szkolenia. Biznes nastawiony jest na efektywność, szybkość i realizowanie wyników. Jako trenerzy szanujemy to i jednocześnie cały czas dbamy o to, by nasz podstawowoy klient, czyli uczestnik szkolenia, odniósł z niego korzyści zawodowe i osobiste. Niezależnie, jaki jest temat szkolenia, staramy się, by nasi absolwenci potrafili pracować w taki sposób, by realizować swoistą misję wobec uczestników.
Jakbyś tę misję określiła?
To przede wszystkim praca w taki sposób, by uczestnicy szkolenia mieli poczucie, że to szkolenie realizuje ich osobiste i zawodowe cele. To również dostarczenie im wiedzy i umiejętności chroniących przed wypaleniem zawodowym. I w końcu zależy nam na tym, aby absolwenci szkoły realizując program szkolenia, tworzyli bezpieczne warunki i pracowali, korzystając z potencjału uczestników i mądrości grupy.
Domyślam się, że tworzenie scenariuszy i ofert szkoleń biznesowych nie jest łatwym zdaniem.
Nie jest, dlatego podczas zajęć uczymy, jak w odpowiedni sposób przygotować ofertę szkoleniową i jakimi zasadami kierują się pracownicy HR, którzy zazwyczaj takie oferty wybierają. W STB w tym zakresie zajęcia prowadzą trenerzy, sami często zamawiają szkolenia dla dużych organizacji. Wyznajemy też zasadę, że najpierw należy poznać szerszy kontekst szkolenia, to znaczy dowiedzieć się jak najwięcej o organizacji, w której będzie się przeprowadzać szkolenie. Staramy się zrozumieć reguły i normy w danej organizacji oraz specyfikę pracy. Często już samo wejście do takiej firmy i poczucie atmosfery, w jakiej pracują ludzie, pomaga w lepszym zrozumieniu potrzeb, nawiązaniu kontaktu z uczestnikami i w efektywniejszym przeprowadzeniu szkolenia.
Czy na zajęciach omawiacie też przykładowe scenariusze treningów? Wyobrażam sobie, że jest to nieocenione źródło inspiracji dla świeżo upieczonych trenerów.
Zadaniem każdego uczestnika jest przygotowanie scenariusza szkolenia dla określonej grupy docelowej, uwzględniając metodologię, którą poznali. Autor scenariusza otrzymuje informacje zwrotne o tym, co stanowi mocne strony oraz sugestie zmian. Każdy z uczestników otrzymuje więc tyle scenariuszy, ile osób liczy grupa.
Na czym polega finalne zaliczenie Szkoły Trenerów Biznesu?
Na przeprowadzeniu szkolenia dyplomowego. Każdy uczestnik musi przeprowadzić rzeczywiste szkolenie na podstawie tego bądź innego konsultowanego wcześniej scenariusza. Szkolenie to jest nagrywane i omawiane z trenerem superwizującym lub superwizor fizycznie w nim uczestniczy. Później udziela obszernej informacji zwrotnej, dzięki czemu cała szkoła kończy się elementem edukacyjnym.
Co może stanowić największe wyzwanie dla przyszłych trenerów biznesu?
Trener biznesu musi być cały czas doskonale orientować się w wyzwaniach, które stoją przed organizacjami a w związku z tym z potrzebami osób, które w nich pracują i nimi zarządzają. Ważne jest, aby wciąż doskonalił swoje umiejętności i superwizował własną pracę, aby móc na nie odekwatnie podpowiedzieć.
Mówiłaś dużo o nastawieniu do uczestników, jakiego uczycie w Szkole Trenerów Biznesu. A jak ty, jako kierownik tej szkoły, określiłabyś swoje nastawienie do jej studentów?
Chcę, żeby uczestnicy czuli, że to, czego uczymy, jest spójne z tym, jak sami pracujemy. Zadaniem moim i innych trenerów jest towarzyszenie uczestnikom w rozwoju, wspieranie ich w odkrywaniu swoich zasobów, bo Szkoła Trenerów Biznesu jest również szkołą intensywnego rozwoju osobistego.
Photo by Jamie Templeton on Unsplash